Książki z dzieciństwa

Jeanelle

Jakie były wasze ulubione bajki z dzieciństwa, które wcześnie sami przeczytaliście, bądź jeszcze była to robota rodziców? ;>

Roks

Ja pamiętam książki, które czytałam mając po 10-11 lat, książki Jacqueline Wilson! Uwielbiałam je! Typu Dziewczyny się Zakochują, Dziewczyny płaczą, Podwójna rola itp.. :)

Maggie

monneise

W dzieciństwie nie lubiłam raczej czytać, dopiero mając jakieś 13 lat przeczytałam całą serię Zmierzchu i jakoś polubiłam. Od tej pory czytanie to moja największa pasja, chociaż nie robię tego zbyt często, bo nie mam czasu, żeby siedzieć i się zatapiać w słowach ;d

Tris

I mi się podobała podwójna rola :) . I pamiętam, że jak byłam taka malutka to mi babcia zawsze opowiadała o łabędziach i czerwonym kapturku ;3. A później jeszcze dostałam taką książeczkę z bajkami, to czytałam różne bajki. I ogólnie lubiłam takie książki o dziewczynach i wgl. A czasami przygodowe.

Sophie

Mockinjane21

Baśnie, duuużo baśni, książki Astrid Lindgred, najbardziej kochałam Kubusia Puchatka XD. Do dzisiaj mam calutką serię różnych książek o tym miśku :D. Później, tak do 6-5 klasy czytałam typowe książki o nastolatkach :]

Rena

Ja w dzieciństwie raczej za dużo nie czytałam, chociaż w klasie wraz z przyjaciółką najszybciej czytałyśmy. Były takie testy na szybkie czytanie. :D
Ale w 1/2 klasie czytałam dwie, chyba trzy części Harry'ego Pottera, później w klasie trzeciej jeszcze raz. A w czwartej przeczytałam całą serię. I w wakacje po czwartej jeszcze raz 1-3, chociaż nie wiem czy to można zaliczyć do dzieciństwa. Czytałam wtedy też całą sagę Zmierzch w czwartej klasie i w wakacje po czwartej kl. Od tej sagi zaczęłam więcej czytać, w tym IŚ, więc wiele Zmierzchu zawdzięczam, chociaż mi się trochę znudził. :D

Tak to nie pamiętam czy czytałam inne książki. Pamiętam, że chyba jakoo jedna z niewielu nie przeczytałam Dzieci z Bulerbyn (3 kl.) i strasznie tej książki nie lubiłam. :/ Film jeszcze, ale książki nie mogłam przeczytać. Ledwie do połowy doszłam.
A w 3 klasie zaczęłam też z własnej woli czytać 'Romeo i Julię' Szekspira, ale nie przeczytałam, ponieważ ta książka była dość ciężka (szczególnie dla trzecioklasisty), więc długo czytałam i trzeba było oddać, a później nie prosiłam taty, żeby wypożyczył jeszcze raz.

Tak to też czytałam dużo baśni i bajek. Kubusia Puchatka, miałam bardzo dużo książeczek, różnego wydania i oryginalną powieść. Kolorowałam w niej obrazki. :D

Flis

W dzieciństwie czytałam różne książki, między innymi Harrego Pottera, powieści dla nastolatek, bajki braci Grimm, oraz między innymi Księgę Straszliwej Niegrzeczności czy Koszmarnego Karolka.

Ulaczek

Jeśli chodzi o takie wczesne dzieciństwo to rodzice czytali mi baśnie Andersena, "Brzechwa dzieciom" i wiersze Tuwima dla dzieci.

Potem były takie hity jak "Plastusiowy pamiętnik" czy Mikołajek (wszystkie części prawie).
Prawdziwa przygoda z czytaniem zaczęła się mniej więcej w wieku 8/9 lat od Harrego Pottera, tata wygrał pierwszą część w jakimś konkursie Coca-Coli czy coś takiego. No i miłość do HP pozostała mi do dzisiaj ;)

kerava · Wysłany: Pią 23:11, 15 Mar 2013 Temat postu:

Z lat najwcześniejszych, były to książeczki z bajkami Disney'a i Muminki, do których mam sentyment. Dzieci z Bullerbyn. Taką pierwszą "dorosłą" książką, jaką czytałam, była Katedra Marii Panny w Paryżu Victora Hugo, którą połknęłam, mając jakie... 7 lat.Potem był radosny okres Pana Samochodzika i Verne'a. Z powiastek polskich... Głowa na tranzystorach, Ucho od śledzia, Chłopak i dziewczyna, Księga urwisów i wiele, wiele innych.
Co do HP - uwielbiałam, ale zaczęło mi przechodzić tuż po przeczytaniu pierwszych rozdziałów szóstej części...

Ulaczek · Wysłany: Nie 22:53, 31 Mar 2013 Temat postu:

Zapomniałam napisać o "Dzieciach z Bullerbyn" i "Kubusiu Puchatku"!
Co za fail... ;<

olga

Ja w dzieciństwie czytałam Narnię. Prawie już nie pamiętam tych książek ale wtedy bardzo mi się podobały.