50 twarzy Grey'a

erraticmuse · Wysłany: Wto 23:08, 19 Mar 2013 Temat postu:

Niektóre są wydawane ale po gruntownych zmianach. W końcu ff to wykorzystywanie postaci wymyślonych przez innych. Dlatego na przykład Anne Rice jest przeciwna istnieniu ff z postaciami z jej książek.

Roks · Wysłany: Wto 23:12, 19 Mar 2013 Temat postu:

Ależ ja mało wiem o świecie..
Agnes_Scorpio wydaje teraz np książki jako autorskie (Agnieszka Lingas-Łoniewska). Ja sama napisałam wiele ff, ale jakoś nie zdobyłabym się na wydanie tego..

kerava · Wysłany: Śro 15:26, 20 Mar 2013 Temat postu:

No wiesz, co kto lubi. Ja osobiście Greya bym nigdy nie wydała.

erraticmuse · Wysłany: Śro 17:34, 20 Mar 2013 Temat postu:

Dlatego właśnie przeraża mnie kapitalizm w stosunku do rynku księgarskiego. Nie ważne CO wydajemy. Ważne żeby zarobić na tym kasę. I jeszcze coś...podobno Wall Street Journal (chyba) opublikował artykuł w którym piszą ile wydawnictwo musi wydać żeby książka która promują znalazła się na szczycie listy bestsellerów na przykład NYT. Co wyjaśnia wiele rzeczy.

Zwykle fanfiki przerobione na oryginalne historie są w dużej mierze publikowane przez samych autorów. Zastanawia mnie w jaki sposób zaintersowało się tym czymś poważne wydawnictwo. No i co za edytor przyjął do druku fanfik po tak niewielu zmianach.

kerava · Wysłany: Śro 18:26, 20 Mar 2013 Temat postu:

Możliwe, że przyjęli to dlatego, że częściowo bazowało na Zmierzchu. Albo dostali ładnie w łapę. Nie wiem, po co wydawać tego typu książki. Marnotrawstwo papieru. Ani się obejrzymy, a każda księgarnia będzie nam oferowała 50 twarzy Greya w 100000 różnych okładkach.

Ale trzeba przyznać, że Grey zapoczątkował wieeelki boom na taką "erotyczną" literaturę...

erraticmuse · Wysłany: Śro 18:30, 20 Mar 2013 Temat postu:

Najgorsze w tym wszystkim jest to że E.L. James dosłownie wypięła się na fandom który uczynił z niej sławę i teraz udaje "zaskoczoną" tym jakim hitem okazały się jej książki.

kerava · Wysłany: Śro 18:50, 20 Mar 2013 Temat postu:

Naprawdę się wypięła? No proszę...

Maggie · Wysłany: Śro 20:14, 27 Mar 2013 Temat postu:

Przeczytałam pierwszą część tak jak Wy, żeby sprawdzić skąd taki szum. Żałuję to najbardziej łagodne określenie, które przychodzi mi do głowy. Nie mówiąc o tym, że przeczytałam całą tylko i wyłącznie dlatego, że
a) Mam zasadę, że każdą książkę, którą zacznę czytać, kończę.
b) Myślałam, że nie może być aż tak źle. No cóż, myliłam się.
O fabule się nie wypowiem, bo jej najzwyczajniej w świecie nie ma. O tym, że książka była ff Zmierzchu nie wiedziałam, bo kijem bym jej nie tknęła. W sumie to sama bym mogła się tego domyśleć, bo wszystkie postacie to kubek w kubek bohaterowie Zmierzchu.
Wiarę we współczesną literaturę odzyskałam, gdy przczytałam Miliarderów z przypadku (na podstawie tej książki powstał film The social network). Może i nie jest to arcydzieło, ale przyjemnie się czyta. Polecam tak btw ^^[/i]

Ulaczek · Wysłany: Śro 20:24, 27 Mar 2013 Temat postu:

Dobra, na początku miałam ochotę przeczytać sobie tę książkę, ale potem poczytałam recenzje i mi się momentalnie odechciało...xd Naprawdę jest taka beznadziejna czy to przesada?

P.S. Powie mi ktoś o co chodzi z tą całą akcją z tamponem?xd

erraticmuse · Wysłany: Śro 20:37, 27 Mar 2013 Temat postu:

Wierz mi. NAPRAWDĘ nie chcesz wiedzieć. Chociaż jeśli dotarłaś do tej sceny powinnaś się domyślić.

Ulaczek · Wysłany: Śro 21:51, 27 Mar 2013 Temat postu:

Nie ja nie czytałam tego w ogóle, ale gdzieś mi się rzuciło w oczy w śród tych recenzji, które czytałam, że ta scena była okropna, ale po wrzuceniu w google "50 twarzy Greya scena z tamponem" niestety nie pojawiło się nic konkretnego xd

erraticmuse

Co do sceny z tamponem: Christian stwierdza że chce ją mieć w łazience, do której ją zaciaga. Potem pyta ją czy ta nadal ma okres. Kiedy Ana powierdza, zdejmuje jej spodnie i bieliznę i wyciąga z niej rzeczony tampon po czym zastępuje go czymś innym. Nie wiem jakim cudem kobiety uznają go za Ósmy Cud Świata...

A tak w ogóle to odkryłam ostatnio świetny spite fic opisujący to jak Christian dostaje nauczkę w stylu Lisbeth Salander.

kerava

Co do owej sceny z tamponem. Na pewien sposób narzuca mi się myśl o fragmencie z S@motności w sieci Wiśniewskiego, bo dzieje się tam coś podobnego.
Nie wiem, jak rzeczonego Greya można uznawać za bożyszcze kobiet, ale czasem mam wrażenie, że niektórzy recenzenci mają rację, uznając to za "pewnego żenującego rodzaju eksperyment społeczny mający na celu uzmysłowienie społeczeństwu, jak płytki i nużący stał się seks". Tak samo jak śmieszą mnie te wypowiedzi fanek, które opowiadają, że miały erotyczne sny, odpowiadające scenom z książki. Brrr.

Aż chce mi się zacytować Magdalenę Boczarską w Testosteronie - "Miłość od pierwszego włożenia".

err, podrzuć!

erraticmuse

[link widoczny dla zalogowanych] Pewnie jednak nie zadziała jeśli nie masz konta na lju.

kerava

hah, zadziałało, biorę się za lekturę.