|
|
Autor |
Wiadomość |
ekoderka
Dystryktczyk
Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Katniss
|
Wysłany: Pią 20:55, 14 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Ja wierzę w duchy. Wierzyłam od małego. Myślę, że tak mi się urodziło, bo pewnie ładniej było mi się pogodzić z tym, że pewnych osób nie ma w moim życiu, ale jakoś czułam, że są blisko. Jak byłam w gimnazjum to zaczęłam oglądać Zaklinacza Dusz i wtedy się zorientowałam, że jednak to nie jest super normalne, że wierzę, że duchy są wśród nas. Ale cóż, jakoś nie umiem w to nie wierzyć. Ma to też minusy, bo jak jestem sama w domu, i jakiś mebel "stęknie" czy coś puknie w domu to się boję. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Brzozowa Aleja
Zmutowany turbo - pieseł
Dołączył: 20 Kwi 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Katniss
|
Wysłany: Pon 13:27, 07 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
W duchy raczej wierzę. Słyszałam w końcu pełno ,,nawiedzonych'' relacji. W mojej rodzinie kilka dziwnych rzeczy się zdarzyło, ale nie za wiele. Kiedyś na mszy przed pogrzebem dziadka kwiatki spadły same z ołtarza. Kilka lat temu tuż po obudzeniu (może jeszcze w półśnie) poczułam czyjąś dłoń na głowie i pomyślałam, że to dziadek, chociaż próbuję sobie wytłumaczyć, że to jakimś sposobem była kołdra/poduszka lub moja ręka. Albo historia opowiedziana przez babcię. Babcia i dziadek sprzątali w domu, przesuwali meble itd. W pewnej chwili babcia poszła do kuchni coś gotować. Dziadek miał przesunąć pewien stolik, który wcześniej należał do kogoś z rodziny, chyba ich babci. Nagle dziadek przyleciał do kuchni i zaczął się drzeć, że nie może ruszyć stołu, że ciężki jak kamień. Babcia mu nie wierzyła, poszła, przesunęła bez trudu i tyle. Wtedy sobie pomyśleli, że duch babci siedział na stole i nie pozwalał go ruszyć. To chyba tyle, jeśli chodzi o duchy. Za to chyba jakiś rok temu doświadczyłam czegoś dość dziwnego. Będąc w łazience, spojrzałam na wannę i przez sekundę czy dwie miałam przebłysk... tak jakby z dzieciństwa, nie wiem, jak to określić. W tym momencie po prostu POCZUŁAM, że mam sześć lat :D. Co to niby miało być? Jakiś rodzaj deja-vu sprzed lat czy wyjątkowo realistyczny obraz z wyobraźni? Nie panowałam nad tym, nagle tak sobie przyszło i zaraz zniknęło. Bardzo dziwne uczucie... Kiedyś trochę poczytałam o świadomych snach i udało mi się! Nie korzystałam z żadnych trików, po prostu miałam sen i nagle dotarło do mnie, że mogę nad nim panować. Szkoda tylko, że był tak krótki. Próbowałam latać, ale wzbiłam się tylko na wysokość dwóch metrów i spadłam :(. A potem postanowiłam się obudzić. Waliłam się po głowie, skoczyłam pod jadący samochód. W sumie nie pamiętam, co było dalej. Miewam też czasem pewien rodzaj deja-vu dotyczący snów. Mam sen i wydaje mi się, że już kiedyś o czymś takim śniłam. Ale chciałabym doświadczyć takiego prawdziwego uczucia – coś się dzieje, a ja jestem pewna, że już to widziałam. Mieliście kiedyś deja-vu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|